Myślałby kto, że rodem z Manchatanu! A było to tak..
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4

Sysinka

Jego łokieć pewnego dnia postanowił, że ma dość tych przeciągów i postanowił zawiesić się na przydrożnej latarnii. Siedzi tam do dzisiaj, bo pan instruktor był tak zajęty swoją gumą do żucia, że nie zauważył, że go nie ma. A wracając do Kłapoucha, to zamieszkał z Kubusiem Puchatkiem, bo

Laff

instruktor rozwalil mu domek. Mieszkali razem dluuugo i szczesliwie ale Kubus postanowil zbudowac mu Chatke Puchatka. Klapouchy

Sysinka

Bardzo się uradował na ten pomysł. Ale postanowił, że zadzwoni po Boba Budowniczego. Chcial mieć domrk, który będzie stał, a nie udawał, że stoi, dlatego wezwał Bobka. Nagle przyskoczył Tygrys ....

Laff

i skoczyl prosto na Boba, bo Tygrysy juz tak mają Smile

Bob jakos pozbieral sie z ziemi i skoczyl na Tygrysa. Klapouchy i Kubus sie przylaczyli i zaczeli grac w granata w czworke Very Happy

Nagle

Sysinka

Zza małego krzaczka wyskoczył prosiaczek i powiedział, żę dach mu przecieka. Poprosił Boba, żeby mu pomógł go załatać. Bob zgodził się. Very Happy

Potem prosiaczek zrobił przyjęcie na cześć Boba wszyscy się świetnie bawili. Bo przyjaciele są najważniejsi, bez nich życie byłoby puste, bez barw. Przyjaciele są z sobą pomimo wszystko. W bolu i cierpieniu, w kłótni i w zgodzie, w pogodę i deszcz. Dlatego zaprosił Kubusia Puchatka, Królika, Kłapouchego i jego koparkę, Tygrysa, Sowę i jego książki. Potem przyszła Fiona, aż tu nagle...

jawetka

okazało się, że cała historia dzieje się w Dołżycy, a oni w domku "Nad Solinką" graja w granata razem z pewnymi paniami na wersalce heheh (wiecie co mam pomysł Smile

ale to w nowym temacie heheh) tak się spocili, że musieli potem zająć łazienkę na 3 godziny conajmniej.. i w tedy się okazało, że śmierdzące skarpetki zostawione na stole totalnie zemdliły zapach mydła i nie dało się tam wogle wejść.. wtedy to..

Sysinka

Puchatek dostał ochote na małe co nieco. Smile

:)Zjadł trochę miodku i poszedł spacer po Cieniu PRL-u...gdy

jawetka

wyskoczył TatBisia i zaproponował pyszne kielbaski, ale tylko dla wybranych bo inni musieli zabulić 5 zł, ale tak to jest jak się nie koleguje z paniami z tej historii.. więc..

Laff

zechleli kielbaski az tu nagle przyszedl pinokio i zapytal ile kosztuje taka przyjemnosc Razz

Potem wszyscy podziwiali piekne zacmienie i

Sysinka

Zrobiło się ciemno. Kełbaski były pyszne. Wszystkim bardzo smakowało,a pnokio nie zjadł kiełbaski, bo miał tylko 4,80 ( dla wtajemniczonych Very Happy

). Patrzą, już chcą wracać , żeby spać a tu nagle......Wall.E!! Ale Kubuś Puchatek go przegoni, bo to nie ta bajka.Poszli spać rano wstali, obudzili się, aż tu nagle zobaczyli....

jawetka

Że zwiało im namioty bo była taka wichura! wszystkie oprócz Vaila zacnego, który stał twardo! z niego natomias wywiało mieszkanki heheh i w sumie to dobrze, bo teraz juest duużoo lepiej, a cio zmuszeni musieli zostać i klepać biedę pod gołym niebem heheh wtedy do Kubuś Puchatek postanowił wyruszyć w Las.. i..

Sysinka

kupić sobie koparkę. Stwierdził, że po lesie się niewygodnie chodzi piechotą. Był zaskoczony, bo...

jawetka

okazało się, że kopara mu opadła.. wtedy..

Laff

postanowił ją skleić niezawodnym miodkiem Very Happy

ale szkoda mu było miodu więc go poprostu zjadł. Potem jednak zmartwił sie bo...

jawetka

bo przyjechala babcia z robczyc, by odwiedzic jego koparę.. I to właśnie ona stała się bohaterką koparną! jednym wykopem z półobrotu zakleiła dziurę i wszystko działało jak dawniej.. Nagle..

Laff

zadzwonil do babci telefon z wiadomoscią ze eksmitują ją z domu w ropczycach bo nie placila podatków Very Happy

biedna zalamana babcia ukradla klapouchemu kopare z z piskiem opon pojechala do ropczyc! Ale niestety okazało sie to byc prawdą. Babcia...

jawetka

musiała więc sprzedać skarpetę pierwszemu lepszemu doradcy zawodowemu.. i tak o to skarpeta zyskała nowego właściciela!! od tej pory..

Sysinka

Skarpetą jeździła pani Ciamkalska. Bardzo zafascynowała się nowym pojazdem. Gdy nagle.....

jawetka

Zza płota wyskoczyła babcia SamoZło heheheheh i wypaliła z kopyta pani ciamkalskiej! a ta jej na to: Idź Ty babo rąbać chrust, bo masz bardzo mały biust!! i skarpeta pozostała w posiadaniu pani Ciamkalskiej.. Aż tu..

Astel^^

Aż tu nagle zza Murka, gdzie wcale nie było SikZaMurka wyskoczył... Bisiowaty! I "Bisio karateka jednym ciosem wklepał" skarpetę w ziemię oczywiście... Pani Ciamkalska rozpaczała, bo nie było ją stać na kolejny tak nowoczesny pojazd, ale z pomocą przyszedł dzielny i bojowy mężczyzna, którym jest Ernest...

Sysinka

Pocieszył ją i powiedział, że dołozy sie jej do skarpety. Very Happy

SuperErnest stwiardził jednak ,że jest inne rozwiązanie. Sprostował z ziemi skarpete, że była porosta, ale brudna, dlatego Ernetowny Gustowny pomógł ją umyć. I tak pani Ciamkalska.....

jawetka

ponownie mknęła przez podkarpackie drogi skarpeta odkupianą za 147 zł z rąk pewnej pani Pyskatej Very Happy

na tylnym siedzeniu wiozła smerfy do krainy fantazji, gdzie to Sierotka Marysia wyszła za mąż za Borowika Sromotnego pod pachą.. Gdzie chował..

Laff

pierogi te najlepsze Very Happy

Gdy jechali nagle wyskoczyła komoda i

Sysinka

Zapytała czy wyjechać z szuflady komuś. Lecz nikt nie zgłosił się na ochotnika. Na poboczu stał krecik, machał białą husteczką i krzyczał :" Niech mnie ktoś podwiezie, bo nie przekopie sie pod ziemia| aż tuy nagle.......

Astel^^

Zatrzymała się pani ciamkalska przy tym krzaku co go sadzili harcerze Very Happy

i podwiozła krecika do...